Sewing is my therapy. My passion. My hobby. The way I spend my free time. It is not my profession, and I don't think it would ever be. But I love it and it gives me a lot of pleasure, despite being upset or crying when something goes wrong. It will be my pleasure if I meet here someone who shares my passion, or just stay here for a moment. Thank you for your time here. Feel welcome!
Wednesday, October 21, 2015
Kanapka nr 3/sandwich number 3
Trzecia? Leżała i czekała aż się doczekała. Pikowanie w rybki jasną nitką.
No tak, uparłam się i zaparłam, wykończę je wszystkie albo one wykończą mnie.
Żebym tak to ja sama wymyśliła ten wzór... Nie mój jest, niestety. A efektu końcowego sama też ciekawa jestem, i na pewno pokażę. Mam nadzieję, że szybciej niż doszłam od topu do kanapki ;)
Jesień... co ona robi z człowiekiem... :-)
ReplyDeleteRóżne rzeczy robi podobno. Coś o depresji słyszałam ;). U mnie, najwyraźniej, objawia się obsesyjno-kompulsyjnie ;)
Deleteu mnie zamknięciem się w swojej twierdzy na Kaszubach, wymyslaniem nowych projektów, tworzeniem i myśleniem o swoim losie. ;)
DeleteJoanna, jesteś wielka!
ReplyDeleteCzy to jakaś pokuta?
Jo Ho, będę wielka, jak będą wypikowane. A pokuta... coś w tym jest, bo właśnie kciuk leczę antybiotykiem po pokazowym wbiciu igły tapicerskiej.
DeleteFajny wzór sobie wymyśliłaś. Jestem ciekawa efektu końcowego (ja pikuję najczęściej po szwach, coś brak mi odwagi).
ReplyDeleteŻebym tak to ja sama wymyśliła ten wzór... Nie mój jest, niestety. A efektu końcowego sama też ciekawa jestem, i na pewno pokażę. Mam nadzieję, że szybciej niż doszłam od topu do kanapki ;)
Delete