Sunday, May 3, 2015

Pierwsze kroki/My first steps

Ottobre 2/2015. Znalazłam co najmniej 4 rzeczy, które chciałabym uszyć. Spodnie, które przypominają piżamowe, zwykły top, dwie sukienki. Zadowolona i napalona obejrzałam wszystko i: 
zablokowało mnie przy techno jersey. Co prawda znam skład, ale nie mam pojęcia skąd i gdzie znaleźć taką tkaninę w Polsce, bo to co znalazłam za granicą kosztuje co najmniej 24 euro/m. Nie, dziękuję. 
Następnie obejrzałam wykroje.
Potem obejrzałam jeszcze raz.
I kolejny.
Jeśli Burda jest trudniejsza, to ja  pierdzielę, nie wiem o co chodzi, a lubię puzzle i nawet nie denerwuję się kiedy muszę rozplątać nici, włóczki i inne splątania. Ale przy tej mnogości kresek i linii byłam gotowa się poddać.
A na końcu przeczytałam jak uszyć sukienkę. Okazało się, że jednak potrzebna jest podszewka. No dobra, mogę się przy tym nie upierać, bo tak ustalałyśmy z panią w sklepie, ale biorąc pod uwagę to jak cienka jest bawełna to jednak będzie coś potrzebne. Jeśli nie podszewka to pojadę do sklepu i dokupię tkaninę. Nie wiem tylko czy w ogóle do tego dojdzie, bo moja znajomość angielskiego okazała się słabsza niż przypuszczałam. Lepiej czytało mi się Carolyn Saarni w oryginale niż instrukcję szycia. Swoją drogą, co to jest casing? 
Poszukiwana książka "Sewing for dummies". 

I bought Ottobre 2/2015 yesterday and found 4 outfits that I would like to have. Pants that looks like pajama, top and 2 dresses. I was happy and excited watching everything and suddenly was stopped by techno jersey. I know components of this fabric but I don't know where to find it in Poland and in online shops it costs about 24 euro. No, thank you. 
Next I watched patterns.
Than I watched them again.
And again.
I heard Burda is more difficult to read so I don't get it. I love puzzle, I don't even get angry when I  have to unbind knot but with this number of lines I was helpless and I was going to give up.
Finally, I read instruction on sewing one of  dresses (15, my favourite style). I found out I need lining (we discussed it in the shop yesterday and lady told me that lining won't be necessary). That's fine, I will buy viscose or the same cotton but I'm not sure if it happens anyway as my knowledge of English is poorer than I thought. It was easier to read Carolyn Saarni than this instruction. 
And, by the way, what is casing? 
Sewing for dummies wanted. Dead or alive. 

2 comments:

  1. Angielskiego nie znam dobrze, ale wiem co to Burda i moja matka swego czasu, jak szyła ludziom ubranka, to prenumerowała. I ona zawsze potrafiła ogarnąć te kreski.
    A jeśli chodzi o materiały, to obczaiłam hurtownie w Gdyni, która ma też sklep internetowy i sobie teraz mogę zamówić bawełnę i atłas w różnych kolorach. I to za śmieszną cenę. I jestem happy :)

    ReplyDelete
  2. No dobra, zdradź adres hurtowni :). Ten internetowy, rzecz jasna, bo do Gdyni to mi daleko...

    ReplyDelete