Sunday, August 25, 2013

W moim ulubionym sklepie z tkaninami nie ma już szarej tkaniny, która mnie urzekła przy okazji szycia na BOM. Szarość jest ciemna, głęboka, a mój aparat (żaden) nie oddaje tego jak jest ładna. Ale przy okazji wyrywania ostatnich 80 cm szarości odkryłam, że jest też w sklepie żywo różowa (fuksja zapewne) tkanina z opisem "Francja" w cenie wyższej niż polskie bawełny, ale niższej niż te w Stanach. Zresztą, tkaniny, które widziałam w Czechach czy Berlinie też były zdecydowanie droższe... Szarości na razie nie ma i nie będzie, fuksja kupiona na próbę nie oszalała w gorącej wodzie, w dodatku w drugim sklepie znalazłam fuksję w białe groszki, a na allegro pojawiły się nowe sklepy, które sprzedają tkaniny z UE. Merdam ogonkiem na samą myśl i podejrzewam, że to co na allegro to to samo co w sklepie, czyli jakość dobra. 

No comments:

Post a Comment