Thursday, August 29, 2013

I się znudziłam...

Przerwa BOMowa. Jeden blok nie wychodzi mi kompletnie. Miała być prosty i niby nic niewymagający, ale okazał się wyzwaniem z kosmosu. Myślałam, że takim wyzwaniem będzie Saturn a nie blok EPP, a tu -  niespodzianka. Nie dosyć, że za pierwszym razem coś się nie dopasowało (wygląda na to, że jednak zewnętrzne elementy powinny być większe niż na rysunku, bo jeśli między papierem jest kilka warstw tkaniny to się robią jakieś milimetry różnicy, których nie da się nadgonić w zszywaniu), to jeszcze zachciało mi się zmian kolorystycznych i to rozsypało mnie zupełnie. Szczególnie, że od czerwieni przeszłam do niebieskości, z ciepłego w zimne, a że tło szare to chyba jednak nie była najlepsza decyzja. Odłożyłam wszystko na później, ale tak patrzę na te niedokończone bloki i to co muszę jeszcze uszyć i... nie, nie chce mi się. Zapakuję wszystko do pudełka i niech poczeka na wenę i chęci. 
A na razie dorzucę to, co zrobione.


 A za chwileczkę zacznę przymierzać się do drugiego projektu na ten rok, który w tym roku zakończony nie zostanie - czyli Farmer's Wife. Podglądam cudze quilty i ciągle nie wiem: tło białe, czy znowu szare? Kolory żywe, co do tego nie mam wątpliwości, ale w jakiej tonacji? Fuksja w białe kropki uśmiecha się do mnie i aż prosi się o połączenie z białym, ale co z innymi kolorami? Bo ma być kolorowo właśnie. Wczoraj zamówiłam na allegro kilka innych tkanin w takie same białe kropki, i ciekawa jestem czy będą ze sobą współgrały - zdjęcia to jedno, jak się przekonałam, a rzeczywistość - drugie. A propos rzeczywistości: myślałam, że fuksja w kropeczki będzie pasować do fuksji gładkiej, ale wczoraj odkryłam, że to jednak nie jest ten sam kolor, więc łączenie ich nie ma sensu, a w każdym razie nie blisko siebie. Jeszcze to przemyślę. 
To moje ostatnie dni w szpitalu. W przyszłym tygodniu mam całkowicie wolną głowę od wszystkiego i mam nadzieję, że będę mogła czas spędzić szyjąc. Nie wiem jaka będzie pogoda, ale po cichutku marzy mi się, żeby wynieść się ze wszystkim na taras. Nie wiem jak to zorganizuję, ale byłaby to miła odmiana. 

No comments:

Post a Comment