Sunday, January 5, 2014

To są 3 ostatnie bloki jakie uszyłam w zeszłym roku do Farmer's Wife. Postanowiłam, że to koniec, bo na narzutę wystarczy taka ilość (107 wszystkich), a ja już nie mam cierpliwości dalej... To chyba było najgorsze. Plus myśl, że nie wszystkie bloki i tak będą wykorzystane. Część z nich poprawiałam, ale - jak już wcześniej wspomniałam - nie było ich aż tyle jak mi się wydawało. Właśnie ostatni set zdjęć wrzuciłam na flickr i moim nawracającym bólem głowy jest jakość zdjęć. Nie mogę wymagać od siebie za dużo, bo robiłam je telefonem. Co prawda w domu jest jeden porządny aparat, ale obsługuje go tylko i wyłącznie moja córka, a i tak żaden aparat cudów nie zrobi bez właściwego światła. A tutaj nie mam czego się spodziewać przez najbliższe pół roku...
Zaczęłam rozkładać bloki na podłodze i naszła mnie gwałtowna, acz przerażająca myśl, że przy tej ilości białego tła pomysł z białymi ramkami do bloczków mija się z celem. Pozostaje szarość. Wycięte paseczki idą... no nie do kosza, ale do skrawkowego pudełka.

No comments:

Post a Comment