Thursday, July 24, 2014

I am scared. Really. I've found out I'm not the bravest person in the world.
I'm afraid of spending money. Really. Could you believe that? Till now, I've been sure I just don't like spending too much or buying things I don't need. But now I have to think it over. Seriously.
The point is I did it yesterday. I didn't spend money, but I ordered my new friend. My new sewing machine. My new love. My dearest companion. And since then I can't sleep although I know that this is the best tool for a quilter. I should be stronger...

Jestem przestraszona, naprawdę. Okazało się, że nie jestem najodważniejszą osobą na świecie. Boję się wydawać pieniądze. Naprawdę. Możecie w to uwierzyć? Do teraz byłam pewna, że po prostu nie lubię wydawać za dużo, albo kupować niepotrzebnych rzeczy. Ale teraz muszę to jeszcze raz przemyśleć. Serio. 
Rzecz w tym, że wczoraj to zrobiłam. W zasadzie nie wydałam pieniędzy, ale złożyłam zamówienie na moją nową przyjaciółkę, nową maszynę do szycia. Moją nową miłość. Najdroższą towarzyszkę. I od tego momentu nie mogę spać, chociaż wiem, że to najlepsza rzecz jaką może mieć quilterka. Powinnam być jednak silniejsza... 

This is my next sandwich, another UFO from my drawer. I am not afraid of quilting now when I know that I will have a good equipment, but I still haven't decided what pattern I should use. Organic lines? Would be easiest. Backing is white so colourful lines would be ok (I suppose). Or maybe wonky boxes on the blocks and meandering stitch on frames?
To moja następna kanapka, kolejne UFO z szuflady (czyli realizacja planu na 2014 - wykończenie wszystkiego co zalega!) Nie obawiam się już pikowania odkąd wiem, że będę miała czym to robić, ale ciągle nie zdecydowałam jaki będzie wzór. Organic lines (nie wiem jak po polsku nazywa się ten wzór: nieregularne linie prowadzone równolegle)? To byłoby najprostsze. Tył jest biały więc kolorowe linie byłyby w porządku (jak przypuszczam). A może wonky boxes na kolorowych blokach, a lot trzmiela na ramkach? 


Thursday, July 17, 2014

Christmas is coming/Boże Narodzenie się zbliża

Really. Santa, Christmas Tree and all those stories.
Every year I let customer service to catch me in this trap. I open some letter from a fabric shop in July and find there news about new fabrics. Christmas fabric in July. Give me a break. Please. We have just started a summer here and I haven't enjoyed it yet.
I understand the process, I do even know that there are quilsters who right now are creating new ideas for December... But I feel sadness looking at this e-mails (and shop's windows) recalling that this summer will end soon. Too soon.

Naprawdę. Święty Mikołaj, choinka i inne takie historie.
Co roku pozwalam, żeby customer service złapał mnie w tę pułapkę. Otwieram jakiś list ze sklepu z materiałami w lipcu i znajduję tam informację o nowych tkaninach. Świąteczne tkaniny w lipcu. Odpuśćcie mi, proszę. Dopiero zaczęliśmy w Polsce lato, nie zdążyłam się nim jeszcze nacieszyć.
Rozumiem ten proces, nawet wiem, że są quilterki, które właśnie teraz tworzą nowe projekty na grudzień. Ale i tak odczuwam smutek patrząc na ten email (i na wystawy w sklepach), który przypomina mi, że lato się wkrótce skończy. Za szybko. 


Monday, July 14, 2014

I have to focus on some work that I don't want to do but I need to because of money... I'm sure everybody understands situation espacially if I mention (whispering) that cash will be spent on new sewing machine or fabrics. Clear? Clear.
In the meantime I bought white cotton for backing of my another UFO. I was looking for blue or apple green but I didn't find anything reasonable so I decided that backing would be white. It isn't the best solution because now I have to find some nice quilting pattern. Nice and easy as I'm not a master of free motion quilting. I would like it to be colourful on the back: white, green and blue... Any recommendation? The quiliting shouldn't be to intense because of polyester inside a quilt.

Muszę się skupić na pracy, na którą nie mam ochoty, ale muszę ją wykonać ze względu na pieniądze. Na pewno każdy rozumie sytuację, szczególnie gdy wspomnę, że wydam je na nową maszynę albo na materiały. I teraz wszystko jasne, prawda? 
W międzyczasie kupiłam białą bawełnę na spód kolejnego nieskończonego projektu. Szukałam czegoś niebieskiego albo jasno zielonego, ale nie mogłam znaleźć nic sensownego; odcienie niebieskiego czy zielonego nijak się miały do tego co w patchworku, więc odpuściłam szukanie. Zdecydowałam, że spód będzie biały z kolorowymi pikowaniem, co nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo nie jestem specjalistką od pikowania z wolnej ręki, a w przypadku odcinających się kolorów nici wszelkie niedoróbki będą bardzo widoczne. Teraz jeszcze muszę znaleźć odpowiedni fajny wzór; fajny to znaczy ładny i łatwy. Przy czym nie chcę, żeby pikowanie było zbyt gęste. Chcę, żeby narzuta była miękka, mimo, że nie jest zbyt gruba, a mam wrażenie, że przy gęstym pikowaniu narzuta bardzo sztywnieje i nie jest taka miła w użytkowaniu, jeśli ma być używana nie tylko jak coś co leży na łóżku.
Może po prostu pionowe nieregularne linie? I oby tylko maszyna po przerwie raczyła szyć tak jak należy, nie opuszczając żadnego ściegu... 



Thursday, July 10, 2014

Sandwiches

I love sandwiches. In my opinion this guy who invented them should get some serious award. I know, he was reach anyway. Today I've had two, not so special, but bread was so delicious and fresh that I could eat much more. Unfortunately, I'm too sensible to do that. Two were enough for my stomach and my hips.
Kocham kanapki. Moim zdaniem facet, który je wymyślił powinien dostać jakąś nagrodę. No wiem, był bogaty i tak. Dzisiaj zjadłam dwie, nie specjalne, ale chleb był pyszny i świeży, więc mogłabym zjeść ich więcej. Niestety, na to jestem zbyt rozsądna. Dwie całkowicie wystarczą. 
My rulers are dusty. I am hungry for sewing, but I'm afraid my Elna needs retirment now. Nevertheless I decided to make a new sandwich for a hand quilting. Long long time ago I started this. And today I'm going to leave my sandwich alone with my two cats.
Let's pretend it's a good move.
Moje linijki są zakurzone. Jestem spragniona szycia, ale obawiam się, że moja Elna wybiera się na emeryturę. Tak czy siak zdecydowałam, że zrobię nową kanapkę z myślą o pikowaniu ręcznym. Daaawno temu zaczęłam ten quilt i dzisiaj zostawię moją kanapkę z dwoma kotami... Powiedzmy, że to jest dobry pomył. 



Pictures are dark but I don't care - the most important is that I sew again!
Zdjęcia są ciemne, ale niewiele mnie to teraz obchodzi - najważniejsze, że znowu szyję!

Update: kanapka przeżyła naszą nieobecność, koty jej nie skrzywdziły. Wracam do fastrygowania...